W niedziele 6.04.2007 o godzinie 4:00 wyruszamy po przygode na Morzu Północnym. Zmienił sie nieco skład załogi. Ruszamy pod dowództwem Jachtowego Kapitana Żeglugi Wielkiej Andrzeja Drewnikowskiego....

Jedziemy dwoma samochodami (BUS) oraz MINIVAN z przyczepką. W Szczecinie około 7:00 zabieramy kapitana.
To że nasi koledzy popłyneli wcześniej nie wstawiając nikogo na swoje miejsce podwyżyszło nam znacząco koszty rejsu. (Z 1350pln zrobiło się 2000pln) do tego kaucje po 450pln na głowe (do zwrotu po rejsie).
Trudno. Pomimo wzrostu kosztów i tak jest to dwa razy mniej niż w rejsie komercyjnym.
Brakuje jeszcze map tego obszaru. Mamy locje oraz tablice plywów. Na szczeście mamy też laptopa z C-MAP sprzeżonego z GPS, także nawigacja bedzie łatwa.
Ustaliłem z kapitanem że pierwszy dzień (popołudnie) przeznaczymy na gruntowne szkolenie ze wszystkich instalacji i urządzeń. W nocy nie można pływać po kanale a nie ma sensu brać na dwa razy kanału.
Rano o świcie wyjdziemy. Czyli okres adaptaji będziemy mieli bardzo łagodny. ;)
Kapitan jest nastawiony na ostrą jazdę. Powiedział że jachtng to mu sie nie trafia ;).

W czwartek reszta kasy!!!. W piątek i w sobotą zakupy. Warto tu pomoc Maciejowi.

PS. Nie było wyjścia. Wzieliśmy doświadczonego kapitana, Instruktora Żeglarstwa, członka centralnej komisji szkolenia PZŻ. Kosztuje nas to po 250pln na głowe wiecej. Mam jednak nadzieje ze szkolenie w warunkach bojowych i zdobyta wiedza zrekompensuje nam ten mankament finansowy.

Ahoy!

PS. 5.05.2007 Prognoza pogody: http://www.weatheronline.co.uk/sail.htm wskazuje że będziemy mieli zachodni 4-5b (wtorek) - na wysokości Quxhaven. Temperatura około 13st. ;) Już jestem spakowany ;) Jutro 4 rano wyjazd...