Fotorelacja z chowania DeZety, zwijania pomostu itd... >>>> + bonus wynikający bezpośrednio z komentarzy 8)
Chowanie DZ
8.10.2005 ostatnia łódka powędrowała do hangaru na zimowanie.
Marek i Śmigło kręcą razem, a pozostała dwójka naśladuje Pudziana..
Odglanianie i odmałżowianie DeZety jest coroczną koniecznością. Najlepiej w tej roli sprawdza się myjka ciśnieniowa.
Podczas odglaniania DeZety pozostali (z wyjątkiem dziewczyn) demontowali pomost.
Tym razem zakupiliśmy na klub przyzwoite "rybaczki" i stojąc po pachy w wodzie człowiek nie jest narażony na bezpośredni kontakt z zimną już wodą.
Pogoda była wspaniała 26°C!!!! Co skwapliwie wykorzystywały dziewczyny wygrzewając się w słońcu.
W ubiegłym roku wyciąganie DeZety odbywało się w sztormowych warunkach wzmocnionych opadami śniegu. Gumiś zjada mojego pączka!!!
Wrzucamy części pomostu do hangaru. Śmigiełko z wielką radością pomaga "szybko" się z tym uwinąć, w przeciwieństwie do czującego się nieswojo Gumisia ;D
Gumiś przy pracy - wypisuje różne głupoty na "Wandzie"
"Wanda" wędruje na stojak gdzie będzie czekała na kolejny sezon żeglarski 2006
Pozostaje jeszcze: wyciągnąć boje, wywieźć część sprzętu do Lęborka, kończyć prace związane z elewacją hangaru (te jednak prawdopodobnie będą kontynuowane na wiosnę, gdy zostanie zabezpieczona cała kwota niezbędna do dokończenia prac).
Ze względu na głosy [w komentarzach] dopominające się o docenienie roli obecnych przy pracach dziewczyn... zamieszczam fotkę pokazującą pracę dziewczyn [na zdjęciu Monika] ukazujący w lepszym świetle ich twórczy wkład w prace związane z chowaniem sprzętu...
Monika przy pracy...