10.02.2009 Po pracy, trochę przed 16:00 bojer był uzbrojony i rozpoczynał pierwsze ślizgi....


Warstwa lodu uległa podczas ostatnich dni sporemu odchudzeniu. Przy brzegu lepiej nie skakać ;). Za to jaka powierzchnia ;) Bojer w ostrym szedł bokiem. Trzeba naostrzyć płozy.... (klikaj więcej)

 



Zapowiadane 5B w porywach było dzisiaj (choć kierunek nie do końca się zgadzał).

Na wzmiankę na stronie zamieszczonej wczoraj około 20:30 stawili się: Marek Woźniakowski, Dariusz Pobrócki, Dariusz Karaś, Tomasz Wichert, Roland Ramczyk + ja. Śmigło dzwonił, ale już było po 20:00 dzisiaj ;).

No cóż akcje tu muszą być szybkie - jest wiatr minimum 4 i lepiej - dopiero jest sens się ładować na bojera. Padający śnieg mam nadzieję, nie pokryje nam lodu grubą warstwą bo wtedy też nici z latania.

 



Dziś w szkwałach no mi dwa razy się zdarzyło że się połoza oderwała od lodu w przechyle, ale do szaleństwa daleko. Kultowy kask (zwykle na wyposażeniu WSK) Roland założył dla śmiechu - nie był dziś potrzebny. Dzisiaj ze względu na cieńką warstwę lodu mieliśmy przygotowane liny, drabinę, rzutki ratownicze + kamizelki oczywiście.

 



Tu Dariusz Karaś na podejściu.

(Nie robiłem za dużo fotek kamerą, bo są wątpliwej jakości. Na dniach zastąpie jakimś aparatem uszkodzony na ostatnim Paintbaal-u aparat. i będzie lepszy materiał. Zresztą był człowiek z Głosu Pomorza z bardziej profesjonalnym sprzętem. Może coś się pokaże w prasie. Wstępnie na sobotę jesteśmy umówieni. Będzie jaśniej ;)
11:00.

 



Kończyliśmy już przy sztucznym oświetleniu. Zadymka się zrobiła taka że bojer ginął z pola widzenia po 50m.

 

Polecam wzięcie udziału na przyszłość!

PS. Śmigło rano zaglądaj na stronkę ;)

 

Mariusz Tarnowski